piątek, 15 października 2010

Wszystkie wyroby cz.2 (sprzed 3-5 lat i teraz)

Kolejna część moich wyrobów, w między czasie również dostałam parę koralików, a w ten weekend planuję zrobić coś niebieskiego, lub zielonego. Zobaczymy jak wyjdzie. Oglądając codziennie prognozę pogody, zauważyłam że miało padać, że śnieg spadnie na początku października, no i tak na okrągło, a ja tylko widzę i czuję mile grzejące słońce. To bardzo dobrze, jestem z tego zadowolona, bardzo. Oto ostatnie, dawne wyroby:







poniedziałek, 4 października 2010

"I krzyczę znów" - części; chęci

To dopiero jest piosenka, "W pięciu smakach" też jest świetne. I ? Polskie. O tak. Naładowana nową energią, najedzona przepysznymi jabłkami, mój nastrój wręcz szykuję się do nauki, którą niestety już w pierwszym dniu tygodnia muszę się zająć. Na dworze wieje wiatr, ale za to świeci słońce, co jeszcze bardziej napala do działania. Po prostu naładowałam baterię, które teraz muszę zużyć. Szkoda, że na lekcje. Wkrótce będzie chwila `wolnego` czasu, dlatego szykuję już wycieczkę do pasmanterii, potrzebuję nowych korali, oraz nowego świeżego spojrzenia na moją szafę - dokładnie, czas zaopatrzyć się w coś grubego i ciepłego - czyli czas na ukochane zimowe swetry! W jeden piękny, zielony już się zaopatrzyłam, lecz prawdopodobnie angora w nim zawarta zrujnuje mi wszystko - uczulenie. Czas brać się za lekcje, naukę i na lekcje środowe, bo jutro brak czasu. Dodaję części w które kupiłam jakiś czas temu, ale użyłam tylko dwóch z nich.




niedziela, 3 października 2010

Jesiennie.

I przyszły do nas kolejne jesienne wieczory, zresztą coraz to dłuższe. Nie, nie narzekajmy, bo przecież taka kolej rzeczy. Część drugą moich wyrobów, dodam w następnej notce, na razie dodam swój taki niezbędnik. 3 ulubione, potrzebne, niezbędne kosmetyki. Dzięki którym zawsze czuję się pewniej, mimo że to podstawa. Czas iść się pouczyć, poczytać. Zwłaszcza, że zadano już lektury. W radiu słyszę ciągle tylko niepolskie piosenki, co zaczyna mnie coraz bardziej denerwować. Może jestem jakimś wyjątkiem, ale słucham zazwyczaj tylko polskiej muzyki. Zdarza się też obcokrajowa, ale musi mi się z czymś kojarzyć, albo naprawdę muszę ją polubić. No to do roboty:

Dove - obowiązkowo, zawsze!
Avon Care - glicerynowy, krem do rąk. Obowiązek kremowania - zawsze. Spierzchnięte dłonie, to moje przekleństwo, w szczególności w chłodne dni.
Oriflame - balsam do ust, również obowiązek zawsze, bez tego nie żyję, gdyż moje usta jak i dłonie są zawsze spierzchnięte.

Oraz lektura na wieczorne dni: